Autor: Marie Lucas
Wydawnictwo: Egmont
Cena: 34, 99
Stron: 422
Moja ocena: 4/10
Opis wydawcy :
Szesnastoletnia Julia najchętniej zapomniałaby o swoim dotychczasowym życiu. Dlatego w nowej szkole udaje beztroską dziewczynę z zamożnej rodziny i znajduje sobie przyjaciół, którzy nie zadają zbyt wielu pytań. Wkrótce zdobywa też chłopaka – przystojnego, popularnego Feliksa. Niestety Julia nie może przestać myśleć o Nikim, którego poznała pierwszego dnia w szkole. Chłopak skrywa jakąś mroczna tajemnicę, wszyscy schodzą mu z drogi i nikt nie chce z nim rozmawiać. Pewnego dnia Niki zagaduje Julię. Ma dla niej wiadomość od jej dziadka. Tyle że dziadek Julii nie żyje…
16 Julia przeprowadza się do nowej szkoły. Udaje tam kogoś zupełnie niż jest, dzięki czemu zaczyna się kumplować z bogatymi ludźmi. Po jakimś czasie uwagę Juli zwraca Niki, uważany za nielubianego i dziwnego. Po jakimś czasie drogi Nikiego i Juli się schodzą. Dziewczyna dowiaduje sie, że chłopak umie kontaktować się z duchami.
Hm...nie wiem co myślą inni co przeczytali tą książkę, ale dla mnie zbyt szybko niektóre rzeczy się działy np zdrada chłopaka Julii - Feliksa. Okey, okey...wiem że to wina tego, że w środku książka jest podzielona na części, ale i tak trzymam się przy swoim zdaniu. Po prostu ta książka nie należy niestety do tych które mnie wciągnęły. Nie wywarła na mnie zbyt specjalnego wrażenia. początek był nawet, ale później zaczęło się coś psuć, a książka z kolejnymi stronami zaczynała mnie coraz bardziej nużyć. Początkowo fabuła zapowiadała się ciekawie, a tu klapa. Nie mówię, że pomysł Marie Lucas ,, Między teraz, a wiecznością" jest do niczego, czy też zły i beznadziejny. Nie, uważam tylko, że autorka mogła bardziej popracować nad treścią tej książki. W prawdzie jak już znacie moje ,, wybieranie książki po okładce" to tutaj uważałam że okładka jest bardo ładna, o wiele ładniejsza od tej niemieckiej. No, ale cóż niestety się tutaj pomyliłam. Zawiodłam się na niej. Książka może nie była jak dla mnie jakoś wciągająca ( tak, wiem powtarzam to już któryś raz ), ale z tego co zauważyłam to na szczęście inne książki z serii ,,Poza czasem" są o wiele lepsze.
Hm...nie wiem co myślą inni co przeczytali tą książkę, ale dla mnie zbyt szybko niektóre rzeczy się działy np zdrada chłopaka Julii - Feliksa. Okey, okey...wiem że to wina tego, że w środku książka jest podzielona na części, ale i tak trzymam się przy swoim zdaniu. Po prostu ta książka nie należy niestety do tych które mnie wciągnęły. Nie wywarła na mnie zbyt specjalnego wrażenia. początek był nawet, ale później zaczęło się coś psuć, a książka z kolejnymi stronami zaczynała mnie coraz bardziej nużyć. Początkowo fabuła zapowiadała się ciekawie, a tu klapa. Nie mówię, że pomysł Marie Lucas ,, Między teraz, a wiecznością" jest do niczego, czy też zły i beznadziejny. Nie, uważam tylko, że autorka mogła bardziej popracować nad treścią tej książki. W prawdzie jak już znacie moje ,, wybieranie książki po okładce" to tutaj uważałam że okładka jest bardo ładna, o wiele ładniejsza od tej niemieckiej. No, ale cóż niestety się tutaj pomyliłam. Zawiodłam się na niej. Książka może nie była jak dla mnie jakoś wciągająca ( tak, wiem powtarzam to już któryś raz ), ale z tego co zauważyłam to na szczęście inne książki z serii ,,Poza czasem" są o wiele lepsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz